Bombeczki się błyszczą,
Mróz na szybie namalował
Krainę srebrzystą.
Pada śnieżek, biały puszek
Świat biały dookoła.
Pierwsza gwiazdka już na niebie.
Na wieczerzę woła.
Białe sanki, dzwonki dzwonią,
słychać je raz po raz.
Pierwsza gwiazda już na niebie,
do Betlejem woła nas.
Aniołek maleńni jak wróbelek.
Przyfrunął do szopy do Betlejem
Zapalił na niebie wielką gwiazdę
Aż noc się zrobiła jak dzień jasna !
Kolęda na niebie
Kolęda na ziemi, kolęda.
Kolęda na niebie
Kolęda na ziemi dla Ciebie kolędujemy.
Zaśpiewał głosikiem jak dzwoneczek
Że w szopie na sianie leży dziecię
Kto widział te cuda nad cudami
Że Bóg choć maleńki będzie z nami
Przyfrunął do szopy do Betlejem
Zapalił na niebie wielką gwiazdę
Aż noc się zrobiła jak dzień jasna !
Kolęda na niebie
Kolęda na ziemi, kolęda.
Kolęda na niebie
Kolęda na ziemi dla Ciebie kolędujemy.
Zaśpiewał głosikiem jak dzwoneczek
Że w szopie na sianie leży dziecię
Kto widział te cuda nad cudami
Że Bóg choć maleńki będzie z nami
Dziewczynka z zapałkami
Chociaż to była noc Twych narodzin Święta,nikt o głodnych, biednych dzieciach nie pamiętał.
Pod domem skulona siedziałam,
zapałką ręce ogrzałam.
Tobie Jezu oddam zapałki wszystkie,
bo bardzo zimno w Twojej stajence.
Niech Święty Józef ognisko rozpali,
aby się wszyscy przy nim ogrzali.
Był pastuszek bosy
na fujarce grał,
pasał w górach owce
i w szałasie spał.
Nagle aniołowie
z nieba w bieli przyfrunęli
obudzili go gdy spał, gdy spał...
Obudzili go gdy spał, gdy spał.
Dziś do Betlejem
trzeba nocą iść,
bo Narodzenia
czas wypełnił dni,
tam gdzie stajenka
razem z bydlątkami,
leży dzieciąteczko
i na sianku śpi.
Jaś z
Małgosią do nas idą, drogą, borem, lasem.
Są radośni i szczęśliwi, bo to siostra z bratem.
Są radośni i szczęśliwi, bo to siostra z bratem.
Jaś
Chcę podziękować Bogu za ojcowską troskę.
Za mojego tatę i kochaną siostrę.
Spotkaliśmy w lesie straszną Babę Jagę,
lecz wspólnie z Małgosią daliśmy jej radę.
Małgosia
Jasio to mój braciszek wspaniały.
Jest dobry, grzeczny, serdeczny i śmiały.
To z chaty Baby Jagi te smaczne pierniki,
stamtąd te korale i cenne kamyki.
Tobie to Jezu z radością składamy,
Ty dasz najbiedniejszym – bardzo Ci ufamy.
Za mojego tatę i kochaną siostrę.
Spotkaliśmy w lesie straszną Babę Jagę,
lecz wspólnie z Małgosią daliśmy jej radę.
Małgosia
Jasio to mój braciszek wspaniały.
Jest dobry, grzeczny, serdeczny i śmiały.
To z chaty Baby Jagi te smaczne pierniki,
stamtąd te korale i cenne kamyki.
Tobie to Jezu z radością składamy,
Ty dasz najbiedniejszym – bardzo Ci ufamy.
Spokój
spłynie na ziemię i cisza niech gości,
Dzisiaj w sercu każdego stworzenia,
Bo narodził się wreszcie Bóg wielkiej miłości,
Bóg dobroci i Bóg przebaczenia.
Dzisiaj w sercu każdego stworzenia,
Bo narodził się wreszcie Bóg wielkiej miłości,
Bóg dobroci i Bóg przebaczenia.
To Kopciuszek idzie miły, co go siostry nie lubiły.
Prała, myła i sprzątała, a złe słowa zawsze miała
Dobra wróżka to sprawiła, z niej królewnę uczyniła.
Chociaż jest królową wielką, stanie tutaj przed stajenką .
Prała, myła i sprzątała, a złe słowa zawsze miała
Dobra wróżka to sprawiła, z niej królewnę uczyniła.
Chociaż jest królową wielką, stanie tutaj przed stajenką .
To Pinokio, chłopczyk z drewna przez Dżepetto wystrugany.
Nos ma długi, to od kłamstwa, ośle uszy od nieuctwa.
Nie mało broił, nie mało, ale jednak się poprawił.
Wrócił do swojego ojca i szczęśliwie żyją razem.
Nos ma długi, to od kłamstwa, ośle uszy od nieuctwa.
Nie mało broił, nie mało, ale jednak się poprawił.
Wrócił do swojego ojca i szczęśliwie żyją razem.
Pinokio
Panie Jezu, już nie kłamię i do szkoły chętnie chodzę.
Choć to może nie do wiary, to nie chodzę na wagary.
Tu zostawię swój nos długi i te brzydkie ośle uszy.
Niechaj innym to przestroga – słuchaj matki, ojca, Boga.
Choć to może nie do wiary, to nie chodzę na wagary.
Tu zostawię swój nos długi i te brzydkie ośle uszy.
Niechaj innym to przestroga – słuchaj matki, ojca, Boga.
To Smerfetka biegnie tu. Och jak szybko!
Brak jej tchu, z darami od niebieskiej gromady.
Brak jej tchu, z darami od niebieskiej gromady.
Wasze zgodne życie bardzo nas raduje.
Takim błogosławieństwo Jezus obiecuje.
A dla zebranych gości – to dobra nowina.
Bóg tam przebywa, gdzie zgodna rodzina
Takim błogosławieństwo Jezus obiecuje.
A dla zebranych gości – to dobra nowina.
Bóg tam przebywa, gdzie zgodna rodzina
Sierotka Marysia, co gąski pasała.
Idzie z darem do Jezusa, piórek nazbierała
Kocha gąski swoje, broni je przed lisem.
Pasie, strzeże, karmi, poi, na łące pod lasem .
Kocha gąski swoje, broni je przed lisem.
Pasie, strzeże, karmi, poi, na łące pod lasem .
Oto poduszeczka dla Jezusa małego,
z piórek i puchu gęsiego.
Ja jestem sierota i wiem co to bieda.
Wy też widzę niebogaci, więc wam się to przyda.
Otul Go Maryjo jak potrafi mama.
Ja wiem co to zimno, bom na świecie sama.
z piórek i puchu gęsiego.
Ja jestem sierota i wiem co to bieda.
Wy też widzę niebogaci, więc wam się to przyda.
Otul Go Maryjo jak potrafi mama.
Ja wiem co to zimno, bom na świecie sama.
Śnieg cicho pada,
jakby ktoś świat pudrował.
Świerszcz się rozgadał.
Lecą z chmur dobre słowa
na szare dni, na złe sny, ludzkie spory.
Coś w jednej chwili zmienia nas,
a to magia świąt.
Na twarzy płatki.
Nie ma dwóch takich samych.
Na szybach kwiatki.
To Pan Mróz, malarz znany.
Ktoś patrzy w mrok.
Ujrzeć chce pierwszą gwiazdkę,
a ona jest w oczach twych,
co kochają nas.
Hej ludzie, idą święta.
Świeci gwiazda uśmiechnięta.
Znowu jest w prezentach cały świat.
Hej ludzie, idą święta.
Niech się otwierają serca.
Zacznie się od nowa liczyć czas.
jakby ktoś świat pudrował.
Świerszcz się rozgadał.
Lecą z chmur dobre słowa
na szare dni, na złe sny, ludzkie spory.
Coś w jednej chwili zmienia nas,
a to magia świąt.
Na twarzy płatki.
Nie ma dwóch takich samych.
Na szybach kwiatki.
To Pan Mróz, malarz znany.
Ktoś patrzy w mrok.
Ujrzeć chce pierwszą gwiazdkę,
a ona jest w oczach twych,
co kochają nas.
Hej ludzie, idą święta.
Świeci gwiazda uśmiechnięta.
Znowu jest w prezentach cały świat.
Hej ludzie, idą święta.
Niech się otwierają serca.
Zacznie się od nowa liczyć czas.
Calineczka
Moim domem są piękne kwiaty:mlecze, stokrotki, róże, bławatki.
Twoja stajenka smutna Jezu mały,
chcę by w Twej biedzie choć kwiaty pachniały.
Położę bukiety przy Twojej kołysce
Niech cieszą Twe dziecięce serce.
Przez Ciebie Jezu, Bogu dziękować chce,
Żeś stworzył świat piękny, dzieci i mnie.
Czerwony Kapturek
Mam tu w koszyku same smakołyki.Ciastko z kruszonką, złote rogaliki.
I pączki i strucle i miód na lekarstwo,
Żeby zdrowiusieńkie było to maleństwo.
Mama mnie posyła, gdzie ludzie w potrzebie.
Za to będę miała nagrodę w niebie.
Bierzemy opłatek, stajemy przed Wami
By złożyć życzenia od przedszkolnych dziatek.Na usta się cisną serdeczne życzenia,
Niechże mały Jezus łaską opromienia.
I niech da dni lepsze, dni pełne miłości.
I niech Boży pokój w Ojczyźnie zagości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.